Wiadomości

  • 23 marca 2020
  • 27 marca 2020
  • wyświetleń: 14786

Trzyzmianowy system w kopalniach. W razie potrzeby skoszarowanie

Od poniedziałku, 23 marca, do odwołania we wszystkich kopalniach JSW obowiązuje trzyzmianowy system pracy. Jedna zmiana będzie pracować 6 godzin. Jeżeli zajdzie potrzeba, spółka wprowadzi skoszarowanie osób o szczególnych kwalifikacjach.

- Służby odpowiedzialne za utrzymanie zabezpieczenia przeciwepidemicznego zyskają dodatkowe 2 godziny po każdej zmianie na utrzymanie czystości i przeprowadzenie odkażania w newralgicznych miejscach (na przykład sprzątanie, dezynfekcja i przewietrzanie łaźni górniczych między zmianami) - mówi Artur Dyczko, wiceprezes JSW SA i szef sztabu kryzysowego.

Wyjątki od nowego systemu organizacji pracy to: stanowiska pracy wymagające ciągłej obsługi i obecności w zakładzie w celu zapewnienia bezpieczeństwa ruchu zakładu górniczego (np. zastępy ratownicze obsługa głównych pompowni, rozdzielni, szybów) oraz w sytuacji, kiedy trzeba usunąć zagrożenia. Decyzję o zmianie organizacji pracy w kopalniach podjął sztab kryzysowy powołany przez prezesa JSW SA. Przygotowania do wykonania tej decyzji trwały kilka dni. System trzyzmianowy pozwoli na uniknięcie kontaktu pomiędzy kolejnymi zmianami w newralgicznych miejscach: w cechowni, w łaźni, na nadszybiu i podszybiu oraz w wyrobiskach. Wcześniej w kopalniach JSW zmieniono organizację pracy osób zajmujących stanowiska kluczowe. Pracownicy z tego szczebla zostali podzieleni na zmiany, tak aby nie kontaktowali się ze sobą w pracy. Pozwoliło to ograniczyć ryzyko zarażenia.

- W każdej kopalni grupa osób niezbędnych do prowadzenia ruchu zakładu górniczego jest ograniczona. Nie można dopuścić do sytuacji, kiedy wszyscy musieliby poddać się kwarantannie - powiedział szef sztabu kryzysowego.

Kopalnie w sposób nieskrępowany będą prowadziły roboty związane ze zbrojeniem i likwidacją ścian oraz drążeniem wyrobisk korytarzowych.

Sztab kryzysowy liczy się ze wzrostem absencji. Uzbrojone ściany zostaną zabezpieczone i przygotowane do rozpoczęcia eksploatacji w sprzyjających warunkach.

W przypadku zaistnienia szczególnej sytuacji, dla zachowania bezpieczeństwa, rozważane jest też skoszarowanie osób o szczególnych kwalifikacjach, w tym pracowników obsługi urządzeń szybowych, dyspozytorni oraz specjalistów, czy osób posiadających odpowiednie uprawnienia. W skali kopalni jest to od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu pracowników. Takie przypadki będą rozpatrywane przez zarządy spółek na podstawie wniosku dyrektora kopalni. Skoszarowaniu nie podlegałaby załoga związana bezpośrednio z produkcją.

- Mogłoby to dotyczyć części załogi, która jest newralgiczna, strategicznie ważna, a której nie mamy w dużej ilości - mam tu na myśli osoby uprawnione do obsługi urządzeń szybowych, stacji załadowczych, dyspozytorni. Infrastruktura krytyczna jest objęta szczególną kontrolą i zastanawiamy się nad skoszarowaniem tych osób - poinformował pełnomocnik rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa, Adam Gawęda, który we wtorek, 24 marca uczestniczył w telekonferencji z prezesami spółek węglowych.

Skoszarowanie, jeżeli ostatecznie do niego dojdzie, miałoby trwać dwa tygodnie, zaś rodzaj postojowego dla pozostałych pracowników, pozostających w domu wobec zmniejszenia ilości zmian roboczych - tydzień. Postojowe miałoby charakter rotacyjny - po tygodniu osoby dotąd niepracujące wróciłyby do pracy, a kolejna grupa zostałaby objęta postojem. - Załoga pozostająca w danym tygodniu w domach będzie naturalną rezerwą na okoliczność ewentualnego przeniesienia się infekcji - wyjaśnił Adam Gawęda.

Już obecnie w kopalniach wprowadzono także zmiany dotyczące zjazdu górników na dół, ograniczając liczbę osób w "szolach", czyli kopalnianych "windach" o połowę. Tym samym czas zjazdu ludzi jest wydłużony. Ponadto przez cały czas transportu pracownicy są w maskach ochronnych - poinformował Pełnomocnik Rządu do Spraw Restrukturyzacji Górnictwa, wskazując, iż stosowane w kopalniach maski przeciwpyłowe mogą również zabezpieczać przed przeniesieniem infekcji koronawirusa.

Zmiany objęły także podziemny transport - w bliższe rejony górnicy idą pieszo, zaś jeśli korzystają z kolejek - podwieszanych lub spągowych (szynowych) - nie siadają blisko siebie. Z analiz wynika, że środki transportu to miejsca bardziej narażone ewentualne przeniesienie infekcji. W wyrobiskach dołowych, gdzie jest ciągła wentylacja i stały przepływ powietrza, możliwości bezpośredniego zainfekowania są znikome.

BM, ar / pless.pl

źródło: Jastrzębska Spółka Węglowa SA, ZZG w Polsce przy KWK Pniówek

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.